wtorek, 28 maja 2013

Od Cosmos

Chodziłam po jakiś sklepach. Głównie z ciuchami. Kupiłam sobie kilka par koszulek, spodni i butów. Byłam w sklepie z biżuterią. Ludzie się na mnie gapili... Nie bez powodu. Mam skrzydła i ogon. Na szczęście pojawiają się one tylko na moje życzenie. Chciałam, aby się na mnie patrzyli. Czułam się jak jakiś kosmita. Spostrzegłam fajne kolczyki i naszyjnik. Szybko do nich pobiegłam. W którymś momencie zderzyłam się z blondynką.
- Przepraszam. - powiedziałam.
Dziwnie się na mnie popatrzyła.
- Tak, wiem skrzydła i ogon. - powiedziałam.
- Naturalne to?
- Jak najbardziej. Jestem Cosmos.
- Veronika. Mieszkasz w tym mieście?
- Tak. Od niedawna. Może lepiej się zapoznamy? Wiem, że to może głupio brzmieć. Tak po prostu ''zapoznamy się lepiej?''.

<Veronika?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz